Monako, perła kalendarza Formuły 1, znów tętni życiem – jachty w porcie, słońce nad torem i 20 najlepszych kierowców świata ruszyło do rywalizacji na ulicach Monte Carlo. Piątkowy pierwszy trening (FP1) rozpoczął się dynamicznie, a tempo nadał lokalny bohater – Charles Leclerc, który pomimo incydentu z Lancem Strollem, zakończył sesję na szczycie tabeli czasów.
Leclerc kontra Stroll – niebezpieczne otwarcie
Już kilka minut po rozpoczęciu sesji Leclerc zaliczył przygodę w zakręcie Mirabeau Haute, z którego zdołał się wydostać bez uszkodzeń. Chwilę później doszło jednak do kolizji z Lancem Strollem – kierowca Astona Martina wrócił na linię wyścigową po ustąpieniu miejsca innemu bolidowi, co zakończyło się uderzeniem ze strony Ferrari. Uszkodzone przednie skrzydło Monakijczyka oraz zawieszenie w bolidzie Strolla wywołały czerwoną flagę.

Tempo rośnie – Norris, Verstappen i Hamilton naciskają
Po wznowieniu sesji na czoło tabeli wysunął się Lando Norris z czasem 1:12.290 na miękkich oponach. Za nim plasowali się Leclerc, Hamilton i Piastri. Nie brakowało nerwowych momentów – Verstappen musiał przerwać szybkie okrążenie, Gasly narzekał na wolniejsze bolidy w szykanie Nouvelle, a Hamilton ledwo uniknął kolizji przy Massenet.
Leclerc wraca na szczyt, ale Ferrari ma problemy
Leclerc odzyskał prowadzenie z czasem 1:11.964, o jedną dziesiątą sekundy lepszym od Verstappena. Jednak jego radiowa wiadomość – „jesteśmy nigdzie” – wskazuje, że Ferrari nadal nie znalazło optymalnego balansu auta.
Czołowa dziesiątka i błysk młodych talentów
Za Leclerkiem i Verstappenem uplasowali się Norris, Albon (świetny wynik Williamsa!), Piastri i Russell. Sainz był siódmy, dalej Gasly, Hamilton i Alonso, który jako jedyny reprezentował Astona Martina po wczesnym wycofaniu Strolla.
Warto podkreślić solidną jazdę debiutanta – Kimi Antonelli (Mercedes) był 11., pokonując doświadczonego Nico Hulkenberga i młodego Isacka Hadjara.
Czas na FP2 – kto zaskoczy w Monako?
Po intensywnej analizie danych zespoły powrócą na tor o 17:00 lokalnego czasu na drugą sesję treningową. Czy Ferrari upora się z problemami? Czy Red Bull pokaże prawdziwe tempo? A może McLaren znów zaskoczy?
Źrodło: FP1: Leclerc leads Verstappen…